Wybór Duszy

Poniższe słowa napisałam 3 lata temu. Dzisiaj moja Dusza wybrała swoje miejsce, w którym obecnie mnie nie ma. Czy to oznacza, że mnie opuściła? Czuję jej obecność i ciepłą opiekę. Jestem w drodze. Do niej.

„Dusza mówi: „Ubierz w słowa to, co dzisiaj we mnie gra”. Sączę słodko gorzkie zioła (lukrecja z białą piwonią) i zasłuchana, zapatrzona przymykam zmysły. Skanuję przepływ krwinek, ich narodziny w szpiku i śmierć w śledzionie. Stwarzam się i umieram w każdej chwili. Życia? Śmierci? Zanurzam nos w ciepło mojego ciała. Pachnę ciepłem właśnie. Przebudzonym po ciemnej i puchatej nocy. Dusza przeciąga się leniwie. Mruczy. „O tak, czujesz mnie, widzisz, słyszysz i smakujesz”. Milknie na chwilę, a ja zanurzam się w jej ciszy.

Otwieram oczy, a czarne chmury na niebie atakują mnie wspomnieniami ostatnich miesięcy. Zioła smakują tylko gorzko, zimno wnika od stóp i pełznie w górę. Znowu. Znowu pojawia się ból. Smak cierpienia rozlewa się po kubkach smakowych obecnej chwili.

„Duszo! Jak długo jeszcze? Ile bólu przeszłości mam przyjąć by doświadczyć spokoju, światła i ciszy?” – zawołałam.

„Tak długo, jak chcesz. Tyle ile potrzebujesz. Twoja droga krzyżowa może trwać dzień lub rok, a może całe życie.” – odpowiedziała.

Jeszcze raz spojrzałam na chmury. I poczułam, jak nabrzmiałe są deszczem. Wodą, na którą czeka w ziemi nowe życie. I zrozumiałam, że nie potrzebuję drogi krzyżowej. Spokój jest wszędzie. W słońcu i deszczu, w świetle i ciemności, w słodyczy i goryczy. To ja przystawiam pieczęć. Tworzę myślami mój świat.

„Robię wszystko najlepiej jak potrafię. Nie biorę nic do siebie. Nie zakładam nic z góry. Nie używam słów przeciwko sobie ani innym” – przypomniałam sobie cztery umowy Tolteków, które zawarłam ze sobą wiele lat temu.

Czuję, jak moja Dusza się uśmiecha. Mruczy i grzeje, a ciepło rozchodzi się autostradami aort, drogami naczyń i ścieżkami kapilarów. „Widzisz, jak chcesz to potrafisz. Słuchasz mnie i słyszysz. Patrzysz na mnie i widzisz. Czujesz mnie i … kochasz. A ja jestem z Tobą do ostatniej chwili. Zawsze.”

Dusza

Udostępnij