Nawłoć w chorobie i pielęgnacji

Nawłoć – jest rośliną moczopędną i oczyszczającą (odtruwającą) organizm. Do celów leczniczych i kosmetycznych można zastosować dwa gatunku nawłoci: nawłoć pospolitą i nawłoć kanadyjską. Zawarte w nawłoci związki wiążą się z toksynami i czynią je łatwo rozpuszczalnymi w wodzie. Dzięki temu mogą być usunięte z organizmu wraz z moczem i potem. Nawłoć zwiększa filtrację w kłębuszkach nerkowych, dzięki czemu nasze nerki pracują sprawniej.  Ta żółto kwitnąca roślina działa przeciwzapalnie, przeciwwysiękowo i rozkurczowo. Jeżeli dokuczają obrzęki nóg związane z zaburzeniami krążenia lub cierpimy na zapalenie pęczerza, czy kamienie w nerkach, to nawłoć będzie naszym silnym sprzymierzeńcem.

Powyższe właściwości nawłoci są  raczej znane. Nie wszyscy jednak wiedzą, że nawłoć potrafi złagodzić kaszel, szczególnie w powiązaniu z tymiankiem oraz pomoże nam w leczeniu reumatyzmu i artretyzmu.

Dodatkowo warto wykorzystać nawłoć do wspierania naszej skóry. Szczególnie wtedy, gdy mamy nadmiernie rozszerzone pory, za dużo sebum a nawet powiększone naczynka krwionośne. Mówi o tym Marta Rempelewicz z DLA Kosmetyki. Możesz posłuchać jej tutaj. Dodatkowo taki napar zadziała antyseptyczne, przeciwzapalnie, osuszająco i ściągająco.

Dr Henryk Różański poleca napar z ziela lub wyciąg alkoholowy.
Napar sporządzamy z 1 łyżki ziela na 1 szklankę wrzącej wody. Pijemy 2 szklanki dziennie.
Wyciąg alkoholowy sporządzamy ze świeżego lub suchego ziela: 100 g rozdrobnionej rośliny kwitnącej należy zalać 400 ml gorącego alkoholu 40%, wytrawiać 14 dni, a następnie przefiltrować. Zażywać 3 razy dziennie po 5-10 ml lub 1 raz dziennie mały kieliszeczek.
Warto zrobić również wyciąg z nawłoci na winie, gdyż wzmocni nasze naczynia krwionośne, będzie przeciwdziałać nadciśnieniu i przeciwmiażdżycowo, do tego poprawi trawienie i krążenie wieńcowe. Winko takie pomoże  oczyścić krew i zadziała moczopędnie).
Jak wykonać? 100 g świeżego lub suchego ziela zalać 450 ml ciepłego wina wytrawnego czerwonego, dodać 50 ml wódki czystej 40%, odstawić na 2 tygodnie, przecedzić. Pić po 30-50 ml 1 raz dziennie.

Zrobiłam takie winko. Nie spodziewaj się koneserskich walorów smakowych. Jest bardzo gorzkie. Moja koleżanka twierdzi, że do jego picia przyda się jednocześnie spluwaczka 😉

Wskazania do stosowania nawłoci: stany zapalne i infekcje układu moczowego i płciowego, kamica moczowa, choroby metaboliczne i z autoagresji immunologicznej (reumatyczne, toczeń, trądziki, łuszczyca), kuracje odtruwające, otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, niewydolność krążenia, nieżyty przewodu pokarmowego.

Dawno temu sok z nawłoci i maść na świeżym zielu z masłem stosowano w leczeniu wyprysków, ran i oparzeń. Nie zawadzi spróbować i w naszych czasach, jeżeli pojawi się taka potrzeba. Nawłoci rośnie tak dużo i jest powszechnie rozpoznawalna. Nie ma więc obawy, że pomylimy ją z inną rośliną.

Warto wiedzieć, że osoby którym dokucza zimno powinny uważać z ilością wypijanych preparatów z nawłoci. Dlaczego? Zioło to ma naturę zimną, czyli będzie nas dodatkowo wychładzać. Jeżeli zależy nam na skorzystaniu ze związków zawartych właśnie w nawłoci, to warto łączyć ją z innymi ziołam, które zmienią temperaturę całej ziołowej kompozycji.

Rośliną o podobnym działaniu jest mącznica lekarska. Oba zioła działają przeciwzapalnie i bakteriobójczo. Pomagają usunąć nadmiar śluzu z organizmu i działają ściągająco. Mają zastosowanie w leczeniu układu moczowego.
Jednak nawłoć ma większe zastosowanie, jako środek moczopędny przy obrzękach i przy usuwaniu kamieni z nerek. Natomiast mącznica działa silniej przeciwbakteryjnie podczas infekcji układu moczowo-płciowego i jest mocniejszym środkiem hamującym krwiomocz.

Dodam jeszcze, że częstym błędem jest zażywanie preparatów z mącznicy lekarskiej przy jednoczesnym zakwaszaniu moczu. Z uwagi na zawartość arbutyny, mocz powinien mieć odczyn w kierunku zasadowego, gdyż dopiero w takich warunkach substancje czynne rośliny mają szansę pomóc nam w dolegliwości.

Artykuł napisałam w oparciu o  materiały ze szkoleń u dr Henryka Różańskiego i Jeremy’iego Ross’a.
Zdrowia Ci życzę i podziwiania tej pięknej rośliny, zamiast stosowania jej w problemach zdrowotnych 🙂
Dorota Natura Życia

Udostępnij