Lotnisko Stansted. Wsiadam do autobusu w kierunku Golders Green.
Kierowca autobusu przywitał nas z uśmiechem i machnął mowę. Wybuchy śmiechu kwitowały prawie każde jego zdanie 

„Wyjście na lewo, toaleta na prawo. W razie awarii proszę się nie pomylić. 

Jeśli chcecie używać telefonów to proszę, tylko nie na głośnomówiącym.
Chyba że dzwonicie do national express powiedzieć, że prowadzi najlepszy kierowca na świecie, wtedy chcę to słyszeć. Baj de łej nr telefonu na ścianie 

Obok stoi autobus który miał wczoraj wypadek co za szczęście że siedzicie w moim.”
Jadę, podróż na wesoło.
Wizyta w Kew Royal Botanic Garden jest już wspomnieniem. Zapisanym w mojej pamięci i na fotografiach. Bardzo lubię towarzystwo roślin. Jestem im obojętna, pewnie nawet nie są świadome mojej obecności. Są sobą bez zabiegania o moją uwagę. Ale może się mylę? Choć przyciągają mnie swoją urodą, to przecież nie ja je zapylam 😉
Zapraszam na fotorelację.












