Lodowa góra

I tak Królowa Lata zamieszkała na Lodowej Górze z Zimnymi Ludźmi.

I chciała uczynić górę żywą i zieloną, pełną kwiatów i śpiewu ptaków. Przytulała do serca zimnych ludzi i górę. Jednak krótkie wiosenne chwile natychmiast mroził lodowaty wiatr i Królowa Lata zaczynała swój mozolny trud od początku. Bardzo cierpiała z zimna i samotności. Aż przyszedł taki dzień, w którym wiatr był silniejszy, zimno bardziej dotkliwe, a ona słabsza i śnieg przysypał królową. I zmroził jej serce. I wtedy przestała czuć ból. Otrzepała się z białego puchu i stała się Królową Zimy.

Matka przyszła pod górę i zaczęła śpiewać pieśń lata, pieśń życia. Głos wspinał się winoroślą i wznosił coraz wyżej i wyżej. A tam, gdzie lodu dotknęły listeczki i pędy, wytapiały się schody.

Królowa Zimy zwróciła swoje zimne oczy na kapiącą wodę i drgnęło w niej serce na wspomnienie lata. Nie pamiętała kim była wcześniej. Z ciekawości wysunęła stopę i postawiła na pierwszym stopniu. I sama nie wie, jak to się stało, że poślizgnęła się i spadła. Długo leżała nieruchomo. Wszystko ją bolało i chciała wrócić do stanu zamrożenia. Tam bólu nie było. Jednak ciepłe promienie słońca powoli rozpuszczały ból. I tak powróciła Królowa Lata.

„Przysypuje mnie biały puch
zimno
okruchy lodu
w moich oczach
w moim sercu
w moim brzuchu
zastygłe ruchy radości.
Płatek na płatku
nie topnieją
nakładają
warstwa na warstwę.
Królowa Śniegu
która
kiedyś
była
Królową Lata
pamięć ciepła
zamrożona
w bryle lodu
uśpiona
do końca świata”

Tekst napisałam 12 listopada 2018 roku, a wiersz kilkanaście lat wcześniej. Na szczęście wizja nie była prorocza. Królowa Lata powróciła 😀

Dusza

Udostępnij