Od Duszy

Bardziej żywa być już nie mogę

Martha Medeiros „Powoli umiera ten…” „Powoli umiera ten, kto nie podróżuje, kto nie czyta, ten kto nie słucha muzyki, ten kto nie obserwuje. Powoli umiera ten, kto niszczy swą miłość własną, ten kto znikąd nie chce przyjąć pomocy. Powoli umiera ten, kto staje się niewolnikiem przyzwyczajenia, ten kto odtwarza codziennie te same ścieżki, ten kto nigdy nie zmienia punktów odniesienia, ten kto nigdy nie zmienia koloru swojego ubioru, ten kto

Czytaj wiecej >

Chaos nadmiaru

Czas przeprowadzki obnaża … śmietnik zgromadzony w zakamarkach mieszkania. Ogarnia mnie niepokój przed otworzeniem kolejnej szafki. Mam ochotę wyjść, zamknąć za sobą drzwi i nie wrócić do tego nadmiaru rzeczy. Jestem w miejscu, gdzie panuje chaos i ogarnia mnie przerażenie. Czuję się, jak w stajni Augiasza. A jeszcze nie wiem, że zamiatać trzeba trzonkiem. Ta chwila dopiero nadejdzie. Zaczęło się od kredensu, który przygotowałam do wywiezienia. Ogrom rzeczy, który w

Czytaj wiecej >

Klepsydra życia

Fotografia przedstawia srebrną monetę, którą oferuje Gdańska Mennica. Gdańsk – miejsce mojego urodzenia. A szukałam w zasobach internetowych zdjęcia klepsydry. Listopadowy poranek. Jeszcze otulony szarością przedświtu. Jak szalem chroniącym przed chłodem jesiennej aury. Zapach kawy i kardamonu rozjaśnia moje oczy. Zbieram z lodówki magnesy. Ślady moich podróży. Trzymam w dłoniach i pojawia się pomysł. Rozdam je. Staną się inspiracją dla innych osób. Pomysłem, marzeniem i celem. Niektóre z nich chcę

Czytaj wiecej >

Uwalniam … siebie

Dusza często ze mną rozmawia. I choć nie zawsze chcę, by do mnie mówiła, to wiem, że tego potrzebuję. Im trudniejsza rozmowa z Duszą, tym bardziej jej potrzebuję. Odkąd to odkryłam to przestałam ją zagłuszać. Jak robiłam to do tej pory? Mnóstwem aktywności: praca, spotkania, książki, filmy … A warunki do rozmowy z Duszą to … siedzenie i nic nie robienie. Ostatnie miesiące to czas zmian w moim życiu. Takich

Czytaj wiecej >

Gdzie jest Julia [hulia]

Rozmawiałam dzisiaj z matusią przez telefon. Zapytała: „Tęsknisz?” Chwilę się zawahałam. „Nie” – odpowiedziałam. „Nie tęsknię”. Czuję się jak w domu. Choć to nic dziwnego, bo właściwie to ja wszędzie się tak czuję. Tam, gdzie zaczynam życie, potrafię stworzyć gniazdo, w którym bardzo dobrze się czuję. Na Teneryfie niby gniazda jeszcze nie mam. Bo nie mam domu, wody i prądu. Ale mam kawałek ziemi, która zaskakuje mnie każdego dnia. A to

Czytaj wiecej >

Spotkanie siebie w wersji hiszpańskiej

Zdarza mi się w życiu robić rzeczy nie do końca z mojego powodu. Przeczuwam, że moja przeprowadzka na Teneryfę zalicza się do tej kategorii. Po pierwsze prowadzi mnie Dusza. Podążam za nią z otwartością na nowe i nieznane. Po drugie odnoszę wrażenie, że obecne miejsce mojego życie jest absolutnie nieprzypadkowe. Dzisiaj doświadczyłam spotkania siebie w wersji hiszpańskiej. Ta wersja ma na imię Alejandra i Carolina. Dwie przecudne kobiety pomagające przyjść

Czytaj wiecej >