Historia 9 „Mamusiu, w mojej kupce jest ryż i się rusza”

To nie ryż, to owsiki.
Kto to jest owsik? To drobny nicień długości około 1 centymetra. Jest bardzo ruchliwy i łatwo zobaczyć go w kale. Jest jasny. Oczywiście, jeśli robimy kupę do nocnika (nie znam dorosłych, którzy to robią), albo mamy muszlę „diagnostyczną”, czyli z półeczką. Znam dwie osoby, które jeszcze taką mają. Czyli nawet, jeśli mamy owsiki, to żyjemy w błogiej nieświadomości. Kupa robi plum i tyle widzieli owsika.

Ale u dziecka jest trochę inaczej. Mamy okazję złapać kupę w pieluchę lub w nocnik.
Kiedy warto pogrzebać nieco w tych skarbach?
A wtedy, gdy widzimy u naszego dziecka następujące objawy:

  • wybudzanie w nocy,
  • niespokojny sen,
  • nadpobudliwość, rozdrażnienie,
  • wkładanie rączek w majtki, bo swędzi pupa,
  • u dziewczynek częstym objawem jest stan zapalny warg sromowych lub przedsionka pochwy, owsiki lubią składać tam jajeczka,
  • zaczerwienienia i krostki na pupie,
  • ból brzuszka,
  • łaknienie na słodkie (mało znam dzieci, które nie lubią słodyczy, niezależnie od tego czy czy mają owsiki czy nie),
  • trudności z koncentracją,
  • brak apetytu.

Jeśli natomiast Twoje dziecko choruje np. na atopowe zapalenie skóry, to pierwszym podejrzanym jest owsik. W pierwszej kolejności trzeba wykluczyć tę przyczynę.

Skąd wziął się owsik?

Z brudnych rąk. Gdy dzieci nie myją rąk po wspólnej zabawie w piasku czy po wyjściu z toalety, to na nieumytych rękach mogą znaleźć się jaja owsika, które dostają się do ust. Ile razy prosisz swoje dziecko, żeby wyjęło paluszki z buzi. No właśnie 🙂
Ale to nie jedyna droga. Jaja owsika są na tyle lekkie, że unoszą się w powietrzu. Wystarczy głęboki wdech i … już są w nas.
Poza tym, jeśli dziecko już ma owsiki, to łatwo dochodzi do wtórnego zakażenia. Jak? Otóż samice składają jajeczka na odbycie, co powoduje nieznośne swędzenie. Dziecko się drapie, a pod paznokcie dostają się jajeczka. (Krótko obcinać paznokcie dziecku.) I koło się zamyka. Jaja owsika są zakaźne dla człowieka już po 6 godzinach od złożenia.

Ratunku, co robić?!

Po pierwsze – wszyscy członkowie rodziny przechodzą kurację. Nieważne, czy zobaczyli w swojej kupie robaki, czy nie.
Po drugie trzeba przestrzegać konkretnej diety podczas odrobaczania (wg mnie nie tylko wtedy).
Po trzecie przestrzegać zasad higieny. Wiadomo – mycie rąk, ale i podmywanie się po wypróżnieniu. W trakcie i po kuracji porządnie sprzątamy w  mieszkaniu. Często zmieniamy pościel, a brudną wygotowujemy. Codziennie zmieniamy bieliznę i też ją traktujemy wrzątkiem. Pamiętajmy o upraniu zabawek, dywanów, zasłon i wszystkich tych rzeczy, na których mogą osiąść jaja owsika. Wychodzi na to, że czekają nas porządki, jak przed świętami. Jest to warunek przerwania pasma zarażeń. Pamiętaj jaja są gotowe do zarażania już po 6 godzinach.
I po czwarte pomóc sobie, np. ziołami (o lekach się nie wypowiadam, bo nie jestem lekarzem i ich nie przepisuję).

Przyjrzyjmy się diecie. Jakich produktów unikamy?

  • Oczywiście cukru w każdej postaci, czyli słodycze, ale i miód, słodkie pieczywo, soki, lody, budynie, białe pieczywo, przetwory z białej mąki, jak makarony, naleśniki i pierogi.
  • Dorośli nie piją alkoholu.
  • Słodkich owoców, a w szczególności: bananów, winogron, brzoskwiń, moreli, śliwek, gruszek, suszonych, a także kompotów. Czyli tych owoców, w których jest dużo fruktozy.
  • Serów pleśniowych, majonezu, ketchupu, przypraw typu Vegeta, dań gotowych i zup w proszku, konserw, czyli produktów wysoko przetworzonych.

To, co można zjeść? Nie jest tak źle i z głodu nikt nie umrze 😉

  • Kasze (oprócz kasz pszennych), płatki owsiane, ryż ciemny niełuskany.
  • Pieczywo żytnie, orkiszowe na zakwasie, ryżowe.
  • Ryby, mięso (z wyjątkiem wieprzowiny), wędliny najlepiej przygotowane w domu.
  • Jajka.
  • Warzywa i kwaśne owoce.
  • Ziarna dyni, słonecznika, siemię lniane.
  • Napoje: woda (niegazowana), herbata (najlepiej ziołowa lub czarna słabo parzona), herbaty owocowe jednoskładnikowe, soki naturalne wyciskane z warzyw lub kwaśnych owoców.

I teraz ziołowe kuracje. Okazuje się, że jest sporo ziół, których te paskudy nie lubią. Powiem więcej, te zioła potrafią owsika sparaliżować, a nawet uśmiercić.

Jakie to zioła?

  1. Ojcowie Franciszkanie mają swoją mieszankę „Parazyt”, której dokładny opis wraz ze sposobem stosowania znajdziesz tutaj.
  2. Jest też preparat Ojca Grzegorza Sroki o nazwie Vernicabon, opis składu i stosowania jest opisany tutaj.
  3. I podaję również zioła i przepisy (kilka z wielu) opisane przez dr Henryka Różańskiego (nie tylko na blogu, ale również na zajęciach, w których miałam okazję uczestniczyć).

Zioła stosowane w przypadku owsików:

  1. Fructus Myrtylii – owoc czernicy
  2. Cortex Frangulae – kora kruszyny
  3. Allium sativum – czosnek
  4. Flos Tanaceti – kwiat wrotyczu (Tanacetum vulgare)
  5. Matricaria matricarioides – rumianek bezpromieniowy

dr Henryk Różański poleca następujące receptury:
30 g świeżego lub suchego surowca (jednego z wyżej wymienionych ziół) zalać 200 ml wrzącej wody, odstawić na 20 minut, przecedzić. Pić co 4 godziny po 200 ml. Jednocześnie zaleca zastosować lewatywę – doodbytniczo 100-150 ml naparu. Korzystne jest wywołanie przeczyszczenia na początku lub końcu dnia. Kurację prowadzić dwa-trzy dni. Można stosować u dzieci (100 ml naparu co 6 godzin). Preparat w podanych dawkach u niektórych osób wywołuje senność.

Dla dorosłych można zastosować korzeń omanu (Radix inulae) w postaci proszku, czyli mielony korzeń, który zażywamy w dawce 3 g 3 x dziennie (po wymieszaniu z miodem). Po 2 godzinach od podania ostatniej dawki warto przyjąć środek przeczyszczający (np. olej rycynowy lub sól przeczyszczająca). Chodzi o to, żeby martwe lub sparaliżowane pasożyty zostały wydalone.

Bardzo skuteczną metodą są również lewatywy z maceratu czosnkowego.
Rozetrzeć 5-8 ząbków czosnku, zalać szklanką wody o temperaturze pokojowej, wstrząsnąć i przecedzić. Dziecku można zrobić lewatywę z ok. 150 ml. Dorosły cała szklanka.

I jak zwykle przypominam, że powyższy wpis służy jedynie celom informacyjnym. I zawsze należy skonsultować się z lekarzem, w celu dobrania odpowiedniej kuracji.

Życia bez owsików Ci życzę
Dorota Natura Życia

 

Udostępnij