Historia 8 „Ratunku, sikam na różowo”

Uryna, mocz, siuśki

Nasza wewnętrzna fabryka ma również swoje płynne odpady.Maszyny zwane nerkami filtrują krew i odprowadzają żółty (nie zawsze) płyn poza ustrój człowieka.

Mocz w 95% składa się z wody. Reszta to dodatek zbędnych lub szkodliwych elementów przemiany materii, trochę soli mineralnych i innych substancji. Jeśli masz jakieś wyniki z badania moczu, to możesz tam znaleźć dodatkowo: białko, krew, nabłonki, bakterie, moczany, szczawiany i inne (jeśli układ moczowy nie pracuje prawidłowo). Analiza moczu daje obraz stanu naszej moczowej fabryki.

Ważny jest również kolor siuśków. Zazwyczaj jest żółty, raczej jasny (i to jest barwa prawidłowa). Żółty jeszcze może być bardzo ciemny (za mało płynów spożywamy, potencjalnie jesteśmy odwodnieni) lub bardzo jasny, prawie bez koloru (nerki nie nadążają z prawidłową filtracją, są obciążone nadmiarem wypijanej wody, natomiast jeśli jest to połączone z odczuciem ogromnego pragnienia, zmęczenia to warto sprawdzić poziom cukru).
Analizując kolor uryny warto przypomnieć sobie, co piliśmy lub jedliśmy w ciągu ostatnich kilku godzin. Jeśli mocz jest pomarańczowy, to może w naszym menu pojawił się sok marchewkowy. Jeśli kolor jest różowy, to pewnie jedliśmy buraczki. Czasami zaskakuje nas kolor zielony. Sprawdź, czy w Twojej suplementacji nie pojawiły się witaminy z grupy B (np. B2) lub nie jest to efekt polekowy.
Natomiast jeśli zauważysz kolor czerwony to sprawa może być poważniejsza – może być to krew. Przy czym prawdopodobnie sikanie będzie wiązało się z bólem porównywalnym do sikania żyletkami.
Kolor niebieski/ zielononiebieski moczu to też niedobrze – przyczyną może być nadmiar wapnia w organizmie. Zdarza się, że dziecko siusia na niebiesko. To objaw hiperkalcemii, z którą dziecko się urodziło.
Brązowy mocz może oznaczać choroby wątroby lub nerek.

Zanim jednak zaczniesz denerwować się, innym niż żółty, kolorem moczu, to przyjrzyj się:

  • ile trwa zmiana koloru moczu,
  • czy intensywność barwy jest jednakowa każdego dnia,
  • czy w moczu jest krew,
  • jak pachną Twoje siuśki,
  • z jaką częstotliwością sikasz, czy to rzadziej, czy częściej niż zazwyczaj
  • ile pijesz w ciągu dnia,
  • co ostatnio jadłaś,
  • jakie leki przyjmujesz.

Chore nerki mogą skutkować innymi chorobami, jak obrzęki (zatrzymanie wody w organizmie), kamienie, zwapnienie tętnić, wysokie ciśnienie, czy reumatyzm.  Worki pod oczami (takie miękkie poduszki) są sygnałem, że z nerkami coś nie jest w porządku.
Jak utrzymać nerki w zdrowiu?
Przede wszystkim dbać o sposób odżywiania i nawadniania organizmu. Pokarmy mogące zaburzyć pracę naszych filtrów to sól, alkohol i nadmiar pokarmów białkowych oraz siedzący tryb życia.
Jakie znane nam produkty wspierają nerki i układ moczowy:

  • marchew, seler, pietruszka, seler naciowy, kapusta, czerwona papryka
  • owoce dzikiej róży
  • młode liście czarnej porzeczki i owoce
  • jagody, żurawina, truskawki, jabłka
  • ryby
  • białka jaj
  • oliwa z oliwek
  • czosnek, cebula
  • imbir do okładów

Warto przeprowadzić kurację oczyszczającą nerki. Zanim jednak przystąpisz do jej wykonania, skontaktuj się ze swoim lekarzem i sprawdź, czy nie ma żadnych przeciwwskazań.

Nerki możemy oczyszczać sokami warzywnymi, ale i ziołami.
Poniżej podaję sposób ziołowy.

Zioła:

  1. Znamiona kukurydzy 4 części
  2. Liście mącznicy 3 części
  3. Ziele rdestu 2 części
  4. Kwiat wrzosu 1 część
  5. Owoc jałowca 1 część
  6. Korzeń prawoślazu 1 część
  7. Ziele skrzypu 1 część

3-4 łyżki ziół zalać ¾ l zimnej wody i odstawić na noc. Rano zioła zagotować 10-20 minut. Przecedzić. Pić 3-4 x dziennie po ½ – 2/3 szklanki w ciągu dnia (można wziąć w termos). Oprócz picia odwaru, jeść duże ilości pietruszki (ok. 1 pęczka). Można gotować napar „pietruszkowy”. Do 2 szklanek zimnej wody dodać pęczek pietruszki i gotować 3-5 minut. Odcedzić. Pić 1-2 szklanki dziennie. Można przygotować na 2-3 dni, trzymać w lodówce i przed wypiciem podgrzać. Zażywać 1x dziennie witaminę B1 (skrzyp wypłukuje).

Kurację stosować 1-2 miesiące. Podczas oczyszczania nerek nie pić kawy, herbaty, kakao. Nie jeść szczawiu, szpinaku i żurawiny.

I na koniec trochę ciekawostek z książki „Beki, smarki, pierdy, czyli co się dzieje w moim ciele”

  1. W czasach starożytnego Rzymu używano moczu to szyfrowania tajnych wiadomości, litery pisane moczem stawały się widoczne dopiero po podgrzaniu listu.
  2. Przed odkryciem drożdży piekarze w Europie dodawali mocz do ciasta, żeby wyrósł chleb. Hm … pycha?
  3. W ciągu całego życia człowieka jego nerki filtrują ponad 4,5 tysiąca metrów sześciennych wody. I mamy małe jezioro 🙂
  4. Damy w Anglii i Francji używały kiedyś moczu, żeby dodać skórze blasku. Sikały też na własne ręce, żeby mieć miękką skórę, albo używały do tego sików szczeniaka.

O urynoterapii pisze też Gienadij Małachow. Warto wiedzieć, jak można wykorzystać własny mocz dla zdrowia. Sprawdziłam skuteczność przy grzybicy skóry. W okolicy nadgarstka drapnął mnie kot. Kot miał grzybicę. Mój nadgarstek po jakimś czasie też. Tamponady z moczu na noc, moczenie w siuśkach pomogły. Do tego w ciągu dnia siarczan berberyny i balsam Szostakowskiego. Po dwóch miesiącach nie było nawet śladu. Mam zdjęcia w trakcie i po kuracji. Robią wrażenie.

Zdrowych nerek i żółtego koloru siuśków życzę 🙂
Dorota Natura Życia

Udostępnij